Pożar w szpitalu psychiatrycznym
tytuł: |
Pożar w szpitalu psychiatrycznym |
rok: | 2017 |
wymiary: | czas: ok 15 min |
technika: | akcja in situ w przestrzeni Bydgoszczy |
opis: | Na poziomie 2 piętra wybranego budynku z otwartego okna został wypuszczony sztuczny, siwy dym sugerujący początek pożaru. Następnie za pomocą ręcznej syreny strażackiej typu: druhna II, uruchomiony został alarm. Po głośnym dźwięku syreny, na elewacji budynku za pomocą rzutnika wyświetlono treść utworu pt.: A my nie chcemy uciekać stąd, w wykonaniu Przemysława Gintrowskiego.
Akcja, pt.: Pożar w szpitalu psychiatrycznym, zaplanowana została do wybranego miejsca w przestrzeni Bydgoszczy. W założeniu odnosiła się bezpośrednio do historycznego wydarzenia z roku 1980 – wybuchu pożaru w szpitalu psychiatrycznym w Górnej Grupie. W audiowizualnym przekazie został wykorzystany tekst utworu Jacka Kaczmarskiego, pt.: A my nie chcemy uciekać stąd, w wykonaniu Przemysława Gintrowskiego. Pożar w szpitalu psychiatrycznym był dla Kaczmarskiego pretekstem do metaforycznego opisania sytuacji politycznej w Polsce w tamtym czasie. Wykonany przez Gintrowskiego z pasją, siłą i złością utwór ma ciągle aktualny przekaz. Symboliczne odwołanie do historii z lat 1980, to z jednej strony, próba upamiętnienia, czy przywrócenia pamięci tamtych wydarzeń i nieszczęśliwych okoliczności, a dodatkowo społeczno-polityczny komunikat i głos obywatelski wobec zastanej rzeczywistości. Pożar w szpitalu psychiatrycznym w Górnej Grupie Pożar wybuchł w nocy z 31 października na 1 listopada 1980 w miejscowości Górna Grupa, (ok 50 km od Bydgoszczy). Bezpośrednią przyczyną wzniecenia ognia, który pojawił się tuż po godzinie 23:00, był nieszczelny przewód kominowy. W obszernym poklasztornym budynku przebywało wtedy od 300 do 400 pacjentów, rozmieszczonych na drugim i trzecim piętrze gmachu, w większości w zamkniętych pomieszczeniach, niektórzy przywiązani pasami do łóżek. Pacjentami szpitala byli głównie ciężko chorzy psychicznie, opuszczeni przez rodziny i bliskich. W pożarze zginęło 55 osób, a 26 zostało ciężko poparzonych. Po tragedii, czterdzieści sześć ofiar pochowano anonimowo w zbiorowej mogile na cmentarzu szpitala w Świeciu. Dopiero w latach dziewięćdziesiątych, nazwiska zmarłych w tragicznych okolicznościach osób, zapisano na cokole krzyża, upamiętniającego tamto wydarzenie. |
© Dorota Nieznalska 2009 - 2024 | polityka prywatności
wdrożenie strony www: finemarketing.pl